PMS (ang. premenstrual syndrome) czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego, to zespół objawów który dopada nas przed "chorobą księżycową". Różne kobiety borykają się z różnymi objawami, niektóre nie mają ich wcale, niektóre dotyka on szczególnie boleśnie. Do najbardziej typowych objawów należy zmienność humorów, skok wagi w górę (na skutek zatrzymywania wody w organizmie) i obrzęk piersi. Mój PMS to zwiększona płaczliwość (potrafię wzruszyć się na reklamie telewizyjnej...) oraz koszmarny obrzęk piersi, na którym właśnie będę się skupiać w tym poście.
Pierwsza miesiączka dopadła mnie w wieku 11 lat i przez pierwszych kilka lat PMS w ogóle mnie nie dotyczył, tylko w trakcie pierwszego dnia menstruacji towarzyszył mi dość intensywny ból. W wieku 16 lat zaczęłam brać tabletki hormonalne Diane 35, które miały pomóc mi w walce z trądzikiem. W czasie ich brania nie miałam bolesnych miesiączek ani tym bardziej PMS, jednak na trądzik mi nie pomogły, za to zrobiły sieczkę z mózgu - ginekolog oczywiście przepisał mi je bez badań hormonalnych, musiały być źle dobrane i po pół roku zaczęłam mieć silne huśtawki nastrojów, napady histerii itp. Hormony odstawiłam i solennie poprzysięgłam sobie nie brać ich nigdy więcej. Wróciły bolesne miesiączki i pojawił się PMS, nie był on jednak zbyt uciążliwy. Męczyć zaczęłam się mniej więcej po ukończeniu 20go roku życia - wówczas zaczął pojawiać się mocny obrzęk piersi, do tego stopnia że na tydzień przed okresem zapomnieć musiałam o bieganiu czy podskakiwaniu, mogłam nosić tylko miękki, sportowy biustonosz, czasem nie mogłam spać, bo zasnąć mogę tylko na boku, a bólu dało się uniknąć tylko leżąc bez ruchu na plecach. Pewnego dnia, kiedy stękałam w pracy (bo nawet głupie schylenie się powodowało ból) koleżanka z pracy poleciła mi suplementację wiesiołka i tak oto zaczęła się moja przygoda z ziołami łagodzącymi PMS.
1. Olejek z wiesiołka
Olejek wiesiołkowy jest pozyskiwany z nasion rośliny i można go kupić w postaci płynu (olejku) lub w formie kapsułek. Olejek jest tłoczony na zimno i tylko na zimno powinien być spożywany - nie nadaje się do smażenia czy pieczenia, ale możemy go użyć np. do sałatki. Jest bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, fitosterole, minerały (selen, cynk, magnez, wapń) oraz witaminę E. To właśnie dzięki połączeniu nienasyconych kwasów tłuszczowych i magnezu, wiesiołek ma pozytywny wpływ na gospodarkę hormonalną kobiet i dlatego polecany jest do łagodzenia objawów zarówno PMS jak i menopauzy.
Wskazania do suplementacji wiesiołkiem:
- wysokie ciśnienie i cholesterol
- choroby serca
- chęć poprawy stanu cery
- nadpobudliwość u dzieci
- nowotwory złośliwe
- PMS
- menopauza
- wiesiołka nie powinny przyjmować dzieci do lat 3
- ciąża, karmienie
Wiesiołka brałam przez prawie rok, jedną kapsułkę dziennie o stężeniu 1000mg. Potrzebny jest ok. miesiąc, aby zauważyć efekty, po miesiącu faktycznie zauważyłam zmniejszenie bolesności piersi, po dwóch ustąpiło ono całkowicie. Nie zauważyłam jednak wpływu na związane z PMS wahania nastrojów, chociaż w moim przypadku nie jest ono tak dużym problemem. Dużą zaletą wiesiołka jest jego łatwa dostępność, kapsułki można dostać praktycznie w każdej aptece. Jest też dość tani - w sieci Boots (drogeria + apteka) 60 kapsułek kosztuje £7.99, a więc koszt miesięcznej kuracji to £4 (ok. 20zł).
2. Niepokalanek pospolity/mnisi
Suplementy z niepokalanka otrzymuje się z wysuszonych owoców tego krzewu. Niepokalanek wpływa na na podwzgórze i przysadkę mózgową, które wydzielają hormony lub wysyłają do innych części ciała sygnał inicjujący ich produkcję. Zioło to podnosi poziom hormonu luteinizującego (LH), jednocześnie hamując wydzielanie hormonu folikulotropowego, dzięki czemu zachowana zostaje równowaga hormonalna.
Wskazania do suplementacji niepokalankiem:
- niepłodność u kobiet
- menopauza
- PMS
- dysplazja gruczołów sutkowych
- endometrioza
- nieregularny cykl miesiączkowy
- antykoncepcja hormonalna - niepokalanek pobudza produkcję hormonów przez co może zaburzać działanie tabletek antykoncepcyjnych i osłabiać ich skuteczność
Niepokalanka stosowałam przez prawie pół roku i w moim odczuciu jest to najskuteczniejsze zioło w walce z PMS. Już po miesiącu całkowicie zlikwidował obrzęk piersi, działał nawet jeśli okazjonalnie zdarzyło mi się przeoczyć jego zażywanie. Przyjmowałam tabletki o stężeniu 1000mg, raz dziennie. Do jego wad należy utrudniona dostępność - czystego niepokalanka nie ma w brytyjskich aptekach, są tylko suplementy zawierające go jako jeden ze składników, niestety dość drogie. Kupowałam go przez e-Bay, gdzie jest dość tani, możemy kupić 100 tabletek za £5 (ok. 25zł). Dla zasady nie kupuję tabletek z foliowych woreczkach, jakoś im nie ufam, a słoiczki są nieco droższe £7 (ok. 35zł) za 90 tabletek. A więc koszt mojej miesięcznej kuracji wynosił nieco ponad £2 (ok. 10zł). Niepokalankiem niestety nie będą mogły cieszyć się panie stosujące antykoncepcję hormonalną, dodatkowo należy wziąć też pod uwagę, że w przeciwieństwie do wiesiołka, niepokalanek nie oferuje żadnych dodatkowych korzyści poza regulacją gospodarki hormonalnej.
3. Siemię lniane
Siemię lniane to nasiona lnu, bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe, błonnik, witaminę E, cynk, lecytynę, flawonoidy i fitoestrogeny. To właśnie dzięki fitoestrogenom siemię lniane pomaga łagodzić objawy PMS czy menopauzy, "podmieniając" nasze estrogeny na łagodniejszą, roślinną odmianę tego hormonu. Siemię można spożywać bezpośrednio (dodać do sałatki lub przygotować napar) lub w formie olejku - podobnie jednak jak w przypadku wiesiołka olej lniany powinien być spożywany tylko i wyłącznie na zimno, w przeciwnym razie traci swoje dobroczynne właściwości.
Wskazania do suplementacji siemieniem lnianym:
- wypadanie włosów
- chęć poprawy stanu cery
- zaparcia
- choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy
- wysoki cholesterol
- BRAK - nie znalazłam żadnej informacji o przeciwwskazaniach do stosowania siemienia lnianego. Jedyna informacja na jaką udało mi się trafić, to w komentarzach na blogu Zapytaj Farmaceutę - pewna Pani pytała o łączenie suplementu zawierającego m.in. siemię lniane z tabletkami anty, Pani farmaceutka zaleciła branie ich w pewnym odstępie czasu. Screen komentarza:
Moje odczucia:
Brałam siemię lniane przez 3 miesiące, jedną tabletkę o stężeniu 1000mg dziennie. Niestety nie zauważyłam żadnej poprawy w objawach PMS - nadal puchłam jak bania, dlatego też je porzuciłam na rzecz innych suplementów. Nieoczekiwanym plusem była jednak poprawa stanu paznokci - moje paznokcie są słabe i mają tendencję do rozwarstwiania, po ok. miesiącu suplementacji siemieniem zauważyłam ich wzmocnienie, przestały się rozdwajać, co więcej nie biorę siemienia już od trzech miesięcy, a moje paznokcie wciąż mają się dobrze :) do zalet siemienia należy również jego dostępność, samo siemię jest dostępne w supermarketach i sklepach ze zdrową żywnością, tabletki można kupić w sklepach z suplementami, ja kupowałam je na e-Bay - 60 tabletek za £6 funtów, a więc miesięczna kuracja kosztowała mnie £3 (ok. 15zł). Co ważne, olej lniany jest wrażliwy na promienie słoneczne, więc kapsułki powinny być przechowywane w nieprzezroczystym pojemniku.
4. Czerwona koniczyna
Ta niepozorna roślinka, której wszędzie pełno stanowi bogate źródło izoflawonów i od wieków służy kobietom jako remedium na dolegliwości związane z menopauzą. Suplementy otrzymuje się z suszonych kwiatów koniczyny, które prócz izoflawonów zawierają również witaminy (A, B, C, E, P), mikroelementy (w tym: wapń, żelazo, potas,
magnez, miedź, fosfor, selen, chrom), antocyjany i fenolokwasy oraz niewielkie ilości garbników karotenu.
Wskazania do suplementacji czerwonej koniczyny:
- wzmacnianie odporności
- oczyszczanie organizmu z toksyn
- menopauza
- wysoki cholesterol
- BRAK - nie znalazłam żadnej informacji na temat przeciwwskazań do suplementacji koniczyną, choć tak jak w przypadku siemienia przypuszczam, że należałoby zachować pewną ostrożność przy stosowaniu antykoncepcji hormonalnej. W razie wątpliwości skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą ;)
Czerwona koniczyna zafundowała mi psikusa - kiedy zaczęłam suplementację, do tej pory regularny jak w zegarku okres przesunął mi się o... dwa tygodnie. Po tym przesunięciu w czasie cykl się unormował i jest regularny. Czerwona koniczyna pomogła mi złagodzić puchnięcie piersi, jednak na efekty musiałam poczekać miesiąc, a po tym czasie przyjmować ją regularnie - jeśli w ciągu miesiąca przez kilka dni zapomnę o tabletce puchnięcie niestety wraca. Przyjmuję jedną tabletkę dziennie o stężeniu 1000mg. Koniczyna jest najdroższym z suplementów jakie stosowałam - 30 tabletek kosztuje £6, a więc miesięczna kuracja wynosi ok. 35zł.
Terminologia
Fitoestrogeny – związki organiczne zawarte w roślinach, działające w organizmie ludzkim na podobieństwo estrogenów.
Izoflawony - jedna z klas fitoestrogenów (inne klasy to: lignany, pochodne kumenu, laktony rezorcyny). Izoflawon to równocześnie flawonoid.
Flawonoidy – grupa organicznych związków chemicznych występujących w roślinach, spełniających funkcję barwników, przeciwutleniaczy i naturalnych insektycydów oraz fungicydów, chroniących przed atakiem ze strony owadów i grzybów. Działanie lecznicze niektórych ziół jest uwarunkowane obecnością w nich odpowiednich flawonoidów. I tak bogatym źródłem fitoestrogenów są produkty sojowe zawierające flawonoidy, głównie izoflawony genisteinę i daidzeinę.
Podsumowanie
Z czterech ziół jakie do tej pory stosowałam najlepiej oceniam działanie niepokalanka i prawdopodobnie wrócę do niego, kiedy wyczerpię swój obecny zapas czerwonej koniczyny.
A może znacie jeszcze inne zioła wspomagające regulację hormonów?