wtorek, 15 lipca 2014

Recenzja GEO Honey Wing circle lens na jasnych oczach

Skoro już przebadałam oczy i moja pierwsza para soczewek typu circle lens okazała się sukcesem, świat możliwości stanął przede mną otworem i nagle zdecydowałam że bardzo bardzo chcę mieć czekoladowe oczy. Brązowych circle lens jest cała masa, więc podjęcie decyzji zajęło mi ładnych kilka dni. Ponieważ moje GEO Bella Green dobrze się noszą postanowiłam zawęzić obszar poszukiwań do produktów tej firmy. W końcu podjęłam decyzję: GEO Honey Wing.



To co przykuło moją uwagę do tych konkretnych soczewek, to brązowa obwódka, zamiast popularnej pośród circle lens czarnej. Nauczona doświadczeniem z noszenia zielonych circle lens wiedziałam, że czarna obwódka sprawia iż kolor wewnątrz soczewki jest mniej wyrazisty, a zależało mi dość ujednoliconym brązie.
GEO Honey Wing mają średnicę zwykłej soczewki kontaktowej - 14mm - jednak są zadrukowane niemal po sam brzeg, więc mimo małej średnicy wciąż delikatnie powiększają oko. Niestety ich zakładanie jest dla mnie nieco problematyczne, chociaż nie jestem pewna dlaczego - mają małą średnicę i dokładnie takie same zakrzywienie i zawartość wody jak moje Bella Green.. Dodatkowo dość długo zajmuje im ułożenie się na oku - nawet do 10 minut, po tym czasie na szczęście są wygodne i ledwo wyczuwalne. Z pomocą kropli do oczu mogę je spokojnie nosić przez 10-12 godzin. Tak jak większość circle lens są to soczewki roczne.



Naturalne jasne światło - lewa: GEO Honey Wing, prawa: naturalny kolor oczu

Niestety nie bardzo podoba mi się czarny wzorek wokół otworu na źrenicę. Nie dosięga on mojej źrenicy, więc wygląda po prostu dziwnie - kto ma wzorki na środku tęczówki?

W ciemniejszym świetle - lewa: GEO Honey Wing, prawa: naturalny kolor oczu
Mój naturalny kolor tęczówki widać poprzez otwór na źrenicę, także te soczewki wyglądają znacznie bardziej naturalnie na moich oczach kiedy moje źrenice są powiększone. Pomiędzy ciemną obwódką a otworem na źrenicę kolor soczewki jest nieprzezroczysty i wygląda na ładny ciemny brąz nawet na moich jasnych oczach.


GEO Honey Wing na obu oczach, naturalne jasne światło
GEO Honey Wing na obu oczach, naturalne przygaszone światło
Mimo że te soczewki wyglądają nieco dziwnie na moich oczach noszę je w ciągu dnia, nawet do pracy - do tej pory nikt nic nie mówił, więc chyba nie jest tak źle :P Chociaż zdecydowanie bardziej nadają się na wieczór.
Ostatnio również po raz pierwszy zafarbowałam włosy na rudo i brązowe oczy świetnie się komponują z moim nowym kolorem włosów :)

Cena: 12 funtów (ok. 60zł) w sklepie Pinky Paradise.

Plusy:
+ ładny, ciemny brąz
+ brązowa obwódka która wygląda moim zdaniem lepiej niż czarna
+ komfort noszenia przez cały dzień
+ długi okres ważności (rok)

Minusy:
- trudno mi się je zakłada, chociaż nie jestem pewna dlaczego
- zajmuje im trochę czasu prawidłowe ułożenie się na oku
- mój naturalny kolor tęczówki jest widoczny poprzez otwór na źrenicę, więc jeśli masz jasne oczy te soczewki nie przykryją ich całkowicie
- czarny wzorek przy otworze na źrenicę wygląda dziwnie

Podsumowując: lubię te soczewki, mimo że nie wyglądają naturalnie. W przyszłości jednak mam zamiar poszukać czegoś, co lepiej przykryje moje jasne oczy. Myślę, że  GEO Honey Wing prezentowały by się ładnie i naturalnie na piwnych lub brązowych oczach :)

sobota, 12 lipca 2014

Recenzja Secret Key Snail+EGF Repairing Gel Cream

Kolejny ślimaczy produkt od Secret Key ^^


Opis produktu: Zadbaj o swoją skórę utrzymując ją lekką i odświeżoną. Nie podrażniająca terapia dla skóry z oczarem wirginijskim i filtratem ze śluzu ślimaka.

Zawiera tylko naturalne substancje konserwujące: ekstrakt z chińskiego pieprzu, sasanki i brodaczki (rodzaj porostów) pełnią funkcję naturalnych konserwantów oraz mają właściwości przeciwzapalne.

Główne składniki:

  • Filtrat ze śluzu ślimaka - działa przeciwzapalnie, zapobiega infekcjom, regeneruje skórę; wspomaga leczenie trądziku i blizn, działa przeciwzmarszczkowo
  • Aktywator komórkowy (EGF) - pobudza produkcję kolagenu w skórze poprawiając jej elastyczność i kondycję, wspomaga walkę z przebarwieniami i bliznami
  • Oczar wirginijski - antyoksydant, działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, skuteczny w leczeniu trądziku
  • Ekstrakt z liści aloesu - ma działanie nawilżające i kojące, łagodzi podrażnienia, przyspiesza proces gojenia
  • Beta glucan - naturalny związek chemiczny pozyskiwany z roślin, który pomaga zachować skórze młody wygląd
  • Ekstrakt z cytryny - naturalne źródło witaminy C i przeciwutleniaczy, które chronią skórę przed uszkodzeniami spowodowanymi promieniowaniem UV, działa również przeciwzapalnie.




Produkt to plastikowy słoiczek o pojemniści 50ml, pod plastikową nakrętką znajdziemy dodatkowe zabepieczenie. Całość zapakowana w kartonowe pudełeczko.




Żel jest przezroczysty i ma przyjemny, kwiatowy zapach. Jak dla mnie wygląda i pachnie trochę jak żel do włosów :P konsystencja jest lekka, ale nie za rzadka.



Produkt jest naprawdę lekki - na początku miałam problem ze znalezieniem właściwej ilości do aplikacji i nakładałam go za dużo, jednak nawet nałożony obficie nie przetłuszcza skóry. Żel dobrze nawilża i jest odświeżający, nie lepi się. Używam go wraz z innymi ślimaczymi produktami Secret Key: ampułką i kremem Prestige (krem na noc, żel na dzień) - po ok. dwóch tygodniach używania serii zauważyłam poprawę w stanie cery, przede wszystkim skóra była bardziej napięta i elastyczna, dobrze nawilżona. Żel zużywa się szybciej od kremu - używam ich od miesiąca i zużyłam już połowę żelu, kremu tylko 1/3.
W moim odczuciu Secret Key bije inny popularny produkt tego typu - Snail Gel Cream Mizona. Mizon dobrze dbał o moją cerę, ale po użyciu moja twarz świeciła jak latarnia co było dość irytujące. Żel Secret Key natomiast wchłania się do matu:




Kolejnym faktorem przechylającym szalę zwycięstwa na rzecz Secret Key jest to, że żel Mizona zawiera silikon - wprawdzie lekki ale zawsze. Czyli zdecydowanie trzeba używać go zgodnie z przeznaczeniem, jako ostatni krok pielęgnacji, podczas gdy żel Secret Key nadaje się do użytku na dowolnym etapie pielęgnacji. Minusem jest z kolei to, że w przypadku Secret Key nie wiemy tak naprawdę ile jest ślimaka w ślimaku, podczas gdy Mizon podaje na etykiecie, że jego produkt jest zrobiony w 74% z filtratu.

Cena: od 6 funtów (ok. 30zł) na e-Bay.

Plusy:
+ lekki
+ dobrze nawilża
+ wchłania się do matu
+ ładny zapach
+ tani

Minusy:
- producent nie podaje ile ślimaczego śluzu tak naprawdę jest w produkcie

Podsumowując - produkt dobrze sprawdza się na mojej przetłuszczającej się, wrażliwej skórze i mogę go polecić każdemu, kto poszukuje lekkiego kremu nawilżającego i regenrującego. Dla skóry suchej będzie prawdopodobnie zbyt lekki, ale cerze tłustej robi dobrze :) Wszystkie ślimacze produkty Secret Key, które używam dobrze mi służą i mam zamiar kontynuować tę serię, aby zobaczyć co mogą zdziałać podczas dłuższego okresu używania. Ślimaczy śluz ma pomagać w regeneracji blizn, więc liczę na jego pomoc w likwidacji śladów po trądziku, jednak działa on w ślimaczym tempie - nie pozostaje mi nic innego, jak używać regularnie i czekać na efekty ;)


Ingredients: Water, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Snail Secretion Filtrate, Zanthoxylum Piperitum Fruit Extract, Pulsatilla Koreana Extract, Usnea Barbata Extract, Human Oligopeptide-1, Sodium Hyaluronate, Aloe Babadensis Leaf Juice, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Citrus Medica Limonum (Lemon) Fruit Extract, Beta-Glucan, Nonoxynol-12, Disodium EDTA, Arginine, 1,2 -Hexanediol, Fragrance
Analiza składu [TUTAJ]

niedziela, 6 lipca 2014

Recenzja: Secret Key Snail+EGF Prestige Ampoule & Prestige Repair Cream

Szukałam czegoś ze ślimakiem żeby pomóc skórze zregenerować się po trądziku. Podczas gdy przeglądałam sklep mojego ulubionego sprzedawcy na e-Bay natknęłam się na produkty Secret Key - były dość tanie, a że nie mogłam znaleźć żadnych recenzji o kremie Prestige postanowiłam zaryzykować, przetestować i sama zrobić recenzję ;)

Snail+EGF Prestige Ampoule




Opis produktu: Filtrat ze śluzu ślimaka pozyskany z natury utrzymuje nawilżenie i chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
Produkt wolny od: oleju mineralnego, benzofenonu, barwników, tłuszczów zwierzęcych, testów na zwierzętach
 

Główne składniki:
  • Arbutyna - rozjaśnia skórę 
  • Aktywator komórkowy (EGF) - pobudza produkcję kolagenu w skórze poprawiając jej elastyczność i kondycję, wspomaga walkę z przebarwieniami i bliznami
  • Adenozyna - pomaga zapobiegać zmarszczkom, zmniejsza szkodliwe skutki promieniowania UVB, wspomaga produkcję kolagenu i elastyny w skórze, dzięki czemu skóra jest bardziej elastyczna, pomaga wyrównać kolory cery
  • Filtrat ze śluzu ślimaka - działa przeciwzapalnie, zapobiega infekcjom, regeneruje skórę; wspomaga leczenie trądziku i blizn, działa przeciwzmarszczkowo
  • Ekstrakt z korzenia Imperaty Cylindrycznej - wspomaga syntezę kolagenu, bogata w potas dzięki któremu reguluje ciśnienie międzykomórkowe i zatrzymuje wodę w tkankach
  • Ekstrakt z liści jemioły - antyoksydant 



Ampułka znajduje się w szklanej buteleczce o pojemności 30ml ze szklaną pipetką, całość opakowana w złoty kartonik. Opakowanie jest proste, ale eleganckie, dzięki niemu ampułka wygląda jak produkt z wyższej półki.
 


Sama ampułka to przezroczysty, dość rzadki płyn z ładnym, ale bardzo delikatnym zapachem - muszę niemal wsadzić nos w butelkę żeby poczuć ;) płyn jest tylko odrobinę lepki jeśli spróbujemy go poczuć między palcami (jak na zdjęciu), na buzi nie jest w ogóle lepki. Bardzo lekki i dobrze nawilżający, szybko się wchłania. Mam tłustą cerę i ampułka sprawdza się zarówno jako jedyny nawilżacz lub pod krem. Używam go na całej twarzy, równie pod oczami i to właśnie pod oczami najlepiej dostrzegam jej działanie. Mam problem z workami pod oczami i doliną łez niemal od zawsze. Po ok. 3 tygodniach używania ampułki skóra pod oczami stała się bardziej napięta, dolina łez prezentuje się bardziej wyjściowo. Oczywiście worki całkiem nie zniknęły, ale jest poprawa :)

Cena: od 9 funtów (ok. 45zł) na e-Bay.

Plusy:
+ lekka
+ dobrze nawilża
+ poprawia elastyczność skóry

Minusy:
- producent nie podaje ile ślimaczego śluzu tak naprawdę jest w produkcie

- zupełnie nieprzezroczyste opakowanie - nawet patrząc pod światło nie jesteśmy w stanie zobaczyć ile produktu jest jeszcze w buteleczce

Snail + EGF Prestige Repair Cream




Opis produktu: Filtrat ze śluzu ślimaka pozyskany z natury utrzymuje skórę nawilżoną i chroni ją przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.  Filtrat penetruje skórę skutecznie ją regenerując.
Produkt wolny od: oleju mineralnego, benzofenonu, barwników, tłuszczów zwierzęcych, testów na zwierzętach.

W kremie znajdziemy:

  • Filtrat ze śluzu ślimaka - działa przeciwzapalnie, zapobiega infekcjom, regeneruje skórę; wspomaga leczenie trądziku i blizn, działa przeciwzmarszczkowo
  • Aktywator komórkowy (EGF) - pobudza produkcję kolagenu w skórze poprawiając jej elastyczność i kondycję, wspomaga walkę z przebarwieniami i bliznami
  • Arbutyna - rozjaśnia skórkę
  • Adenozyna - pomaga zapobiegać zmarszczkom, zmniejsza szkodliwe skutki promieniowania UVB, wspomaga produkcję kolagenu i elastyny w skórze, dzięki czemu skóra jest bardziej elastyczna, pomaga wyrównać kolory cery
  • Olej z orzechów makadamia - zawiera kwas oleopalmitynowy, który utrzymuje nawilżenie i elastyczność skóry; zawiera kwasy omega 3 i omega 6 wspomagające regenerację skóry; bogaty w witaminę A, witaminy z grupy B ( B1, B2, B3 ) oraz witaminę E
  • Sok z brzozy - tradycyjnie używany w ziołolecznictwie jako środek antybakteryjny i przeciwzapalny
  • Masło Shea - głęboko nawilża i regeneruje skórę, wspomaga proces gojenia; polecane dla skóry suchej, atopwej, problematycznej
Pełen skład: Purified water, Snail Secretion Filtrate, Macadamia Seed Oil, Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Arbutin, Microcrystalline wax, Beeswax, Birch sap, Sodium Hyaluronate, Shea Butter, PEG-100 Stearate, Glyceryl Stearate, C14-22 Alcohol, C12-20 Alkyl Glucoside, Glyceryl Oleate, Polysorbate 60, Portulaca Oleracea Extract, Human Oligopeptide-1, Adenosine, Carbomer, Triethanolamine, Phenoxyethanol, Sodium Carbonate, Sodium Anisate, Disodium EDTA, Fragrance
Analiza składu [TUTAJ]

Krem mieści się w szklanym słoiczku o pojemności 50ml, zapakowanym w złoty kartonik. Całość jest dość prosta, ale elegancka, nadaje mu wygląd produktu z wyższej półki. Szczególnie podoba mi się nakrętka od słoiczka - błyszcząca i gładka na górze, zmatowiona po bokach - nie dość że wygląda efektownie, to łatwo się chwyta i odkręca. Wiem, że wiele osób uważa słoiczki na mało higieniczne, jest to jednak mój ulubiony rodzaj opakowania - zawsze mogę zużyć produkt do końca bez żadnego gimnastykowania się. Wystarczy myć ręce przed wkładaniem ich do słoiczka i będzie dobrze ;)


Krem ma gęstą konsystencję i piękny zapach, taki sam jak ampułka, ale o wiele mocniejszy - możemy go wyczuć zaraz po okręceniu słoiczka. Zapach jest trudny do opisania, taka kombinacja kwiatowych i ziołowych nut, trochę jak jakiś medykament, nie mniej jednak mój nos go lubi ;)
Krem świetnie nawilża, jest bogaty, ale nie tłusty. Mam tłustą cerę i używam go raczej na noc, ale użyłam go również parę razy na dzień i też się sprawdził, musiałam tylko uważać z nakładaną ilością.
Jeśli chodzi o działanie - ten krem to moje kosmetyczne odkrycie roku. Pierwszą poprawę zauważyłam po tygodniu używania na noc i na dzień, na szyi i dekolcie. Mam wrażliwą skórę i alergię, która powoduje, że skóra na górnej połowie mojego ciała jest sucha i swędzi jak szlag. Biorę anythistaminę, która pomaga zwłaszcza na ramionach, ale szyja i dekolt nadal były jednak swędzące i suche, po prysznicu dosłownie biegłam z łazienki do sypialni żeby tylko posmarować się jakimś balsamem. Po tygodniu stosowania kremu Prestige moja skóra uspokoiła się, jest nawilżona i gładka. Nie mogę uwierzyć w jak dobrym jest stanie - w tej chwili mogę pozwolić sobie nawet na okazjonalne pominięcie smarowania szyi wieczorem, a następnego dnia skóra nadal nie będzie swędzieć. Istny cud :D Zauważyłam również poprawę na buzi - cera jest nawilżona, żadnych wyprysków. Moje blizny po trądziku są nadal widoczne, ale tak to już jest z bliznami, wymagają czasu.

Cena: od 8 funtów (ok. 40zł) na e-Bay.

Plusy:
+ dobrze nawilża
+ gęsty, ale nie tłusty, nie lepi się
+ skóra po użyciu jest gładka i przyjemna w dotyku
+ ładny zapach
+ dość wydajny

Minusy:
- dla cery tłustej na dzień trzeba uważać z ilością lub stosować coś lżejszego
- producent nie podaje ile filtratu z wydzieliny ślimaka znajduje się w produkcie (w przeciwieństwie do np. Mizona, który podaje procenty na etykiecie)

Podsumowując: oba produkty sprawdziły się rewelacyjnie na mojej cerze potrzebującej regeneracji. Oprócz tego duetu, używam również ślimaczej pianki myjącej i ślimaczego żelu-kremu od Secret Key (recenzje już wkrótce): pianka + ampułka + krem Prestige na noc i ampułka + żel na dzień. Już po kilku użyciach zauważyłam poprawę w stopniu nawilżenia cery, po kilku tygodniach skóra stała się bardziej elastyczna. Produkty są warte swojej ceny - kiedy zużyję to co mam, planuję ponowny zakup przynajmniej raz, aby móc sprawdzić co potrafią zdziałać podczas dłuższego użycia. Zdecydowanie polecam :)

sobota, 5 lipca 2014

Skin Food Peach Sake Pore Serum

Seria Skin Food z brzoskwinią i sake jest polecana przez wiele azjatycko-kosmetycznych blogerek jako dobra do cery tłustej. Testowałam już krem BB i puder prasowany, przyszedł w końcu czas na serum!


Opis produktu: Zawiera ryżowe sake, ekstrakt z brzoskwini bogaty w witaminy A i C oraz tlenek krzemu dzięki którym redukuje świecenie się skóry oraz zmniejsza widoczność porów.

W składzie znajdziemy m.in.:
  • Krzemionkę - matuje cerę
  • Dwutlenek tytanu - fizyczny filtr UVA i UVB
  • Rumianek - znany ze swoich właściwości kojących
  • Ekstrakt z korzenia lukrecji - ma właściwości przeciwzapalne i wspomaga regenerację komórkową, przyśpiesza proces gojenia. Dzięki obecności flawonoidów i izoflawonów wykazuje silne działanie antyoksydacyjne. Hamuje aktywność tyrozynazy, enzymu, który przyczynia się do tworzenia brązowego barwnika skóry, dzięki czemu znajduje zastosowanie w rozjaśnianiu przebarwień.
  • Ekstrakt z Gotu Koli - zapobiega foto-starzeniu się skóry, wzmacnia strukturę kolagenu. Popularna w medycynie hinduskiej jako składnik pomagający leczyć bardzo suchą skórę. Ma działanie przeciwzapalne.
  • Ekstrakt z nasion soi - bogaty w aminokwasy, które wygładzają skórę, wspomaga proces gojenia, pobudza syntezę kolagenu i elastyny, dotlenia tkanki.
  • Ekstrakt z kory Enantia chlorantha (afrykańskie drzewo) - posiada właściwości antybakteryjne, reguluje pracę gruczołów łojowych i zapobiega powstawaniu zmian trądzikowych. Zmniejsza wydzielanie sebum oraz widoczność rozszerzonych porów, skutecznie oczyszcza skórę. Łagodzi podrażnienia i stany zapalne oraz normalizuje proces złuszczania naskórka.
  • Sake - ma działanie anty bateryjne i zdolność regulacji produkcji sebum, zapobiega powstawaniu zmian trądzikowych i zmniejsza pory. Łagodzi podrażnienia i stany zapalne.
  • Ekstrakt z brzoskwini - ma zdolność ściągania porów i jest bogaty w witaminy (A, B1, B2, B3, B6, C, PP), które odżywiają, odświeżają i rozjaśniają skórę.
  • Olejek arganowy - bogaty w witaminę E, kwasy tłuszczowe i antyoksydanty, odżywia i nawilża suchą, zszarzałą cerę. Znajduje zastosowanie w leczeniu wielu problemów skórnych jak łuszczyca, egzema i trądzik.
  • Ekstrakt z owoców palmy sabałowej - tradycyjnie używany do leczenia wielu męskich problemów, w tym łysienia, stosowany na skórę ma właściwości łagodzące.
  • Olej sezamowy - środek nawilżający i zmiękczający skórę. Zawiera witaminę E, która działa jako antyoksydant i naturalny filtr UV oraz sezamol, który efektywnie zapobiega powstawaniu zmarszczek.
Pełen skład: Water, Silica, Phenyl Trimethicone, Cetyl Ethylhexanoate, Hydrogated Polyisobutene, Isohexadecane, Polymethyl Methacrylate, Dimethicone, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Synthetic Fluorphlogopite, Tin Oxide, Titanium Dioxide, Staryl Glycyrrhetinate, Alcohol Denat., Propylene Glycol, Hydogenated Lecithin, Cetearyl Alcohol, Chamomilla Recutita (Matricara) Flower Extract, Glycyrrhiza Glabra (Licroce) Root Extract, Centella Asiatica (Gotu Kola) Extract, Glycine Soja (Soybean) Seed Extract, Enantia Chlorantha Bark Extract,Oleanolic Acid, Butylene Glycol, Rice Ferment Filtrate (450mg), Prunus Persica (Peach) Fruit Extract (450mg), Triethanolamine, Carbomer, Tocopheryl Acetate, Argania SPinosa Kernel Extract, Serenoa Serrulata Fruit Extract, Sesamum Indicum (Seasame) Seed Extract, Magnesium Aluminium Silicate, Disodium EDTA, Methylparaben, Imidazolidinyl Urea, Butylparaben, CI 17200, CI 19140, CI 15985, Fragnance
Analiza składu [TUTAJ]


Pełnowymiarowy produkt to szklana buteleczka o pojemności 45ml z aplikatorem w formie pompki. Ja testowałam próbki, kupiłam zestaw 8 saszetek. Jedna saszetka wystarczy na ok. 4 aplikacje.

Podobnie jak inne brzoskwiniowe produkty od Skin Food, to serum ma absolutnie przepiękny brzoskwiniowy zapach. Chociaż w tym konkretnym produkcie oprócz brzoskwini czuć lekko gorzką nutę, jakby ktoś dodał tam skórkę pomarańczy. Dzięki temu zapach jest nie tylko apetyczny, ale i świeży ^^



Serum  ma postać bardzo lekkiego kremu. Łatwo rozprowadza się na skórze i nie potrzebujemy go wiele na pokrycie całej buzi. Po nałożeniu, skóra jest w dotyku gładka i... lekko pudrowa - ten puder to właśnie tlenek krzemu, który ma za zadanie pochłaniać nadmiar sebum.
O sebum mówiąc - serum działa nieźle, ale w inny sposób niż oczekiwałam. Myślałam, że dzięki niemu skóra będzie dłużej matowa, jednak zaczynam się świecić standardowo po 2-3 godzinach - różnica polegała na ilości wydzielanego sebum. Zazwyczaj muszę użyć dwóch bibułek matujących, jednak z tym serum jedna wystarczy. Tak więc używam bibułek tam samo często, ale w mniejszych ilościach, a dzięki redukcji ilości wydzielanego sebum, krem BB nie rozpływa się tak bardzo na mojej skórze. Pory też są bardziej reprezentatywne, chociaż oczywiście rozszerzają się w ciągu dnia.
Jedynym minusem jest to, że nasze serum nie jest w sumie serum, raczej kremem wykańczającym lub primerem. Nie jest jakoś specjalnie nawilżający, a do tego zawiera silikon, także trzeba koniecznie nałożyć jakiś nawilżacz przed serum. Dobrze współgra z lekkimi nawilżaczami jak Hada Labo Lotion czy ślimacza ampułka.

Cena: pełnowymiarowy produkt od 7 funtów (ok. 35zł) na e-Bay, za zestaw 8 próbek zapłaciłam 3 funty (ok. 15zł).

Plusy:
+ lekka konsystencja
+ piękny zapach
+ redukuje ilość wydzielanego sebum
+ minimalizuje rozszerzone pory
+ wydajny

Minusy:
- nie nawilża
- pudrowy efekt na skórze może niektórych drażnić

Podsumowując - bardzo fajny kosmetyk dla tłustej skóry, szczególnie na cieplejsze dni. Jeśli masz skórę tłustą i mieszaną koniecznie wypróbuj ^^ Tylko pamiętaj na nawilżeniu cery przed serum, krem nałożony na serum zwyczajnie nie spełni swojej roli, bo silikony zawarte w serum nie pozwolą mu prawidłowo dojść do skóry.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
 
site design by designer blogs