poniedziałek, 24 marca 2014

W poszukiwaniu ideału: BRTC Jasmine Water BB Cream

Dobry wieczór ^^
Postanowiłam wypróbować dość markę BRTC, o której wcześniej nie słyszałam, a która nagle zaczęła być dość popularna wśród internetowej społeczności. Zamówiłam kilka próbek i dzisiaj chciałabym przedstawić Wam krem BB Jasmine Water.




Opis producenta: Nawilżający i kojący krem BB dla cery suchej i wrażliwej. Redukuje zmarszczki, wybiela i zapewnia ochronę SPF30 PA++.

Pełnowymiarowy produkt to tubka o pojemności 60g, ja zamówiłam trzy próbki w formie saszetki.





Dla większej wygody użycia wycisnęłam krem z saszetek do pojemniczka. Produkt jest meeeeega wydajny - nie jestem w stanie powiedzieć ile razy już go użyłam, ale prawdopodobnie ok. 7-10 razy i wciąż nie zużyłam całego pojemniczka.


Jasmine Water razem z innymi próbkami BRTC.
Od momentu otwarcia pojemniczka możemy poczuć zapach jaśminu. Nie jestem specjalną fanką tego zapachu, ale też nie przeszkadza mi on jakoś specjalnie. Znika w czasie aplikacji. Konsystencja jest gęsta, więc dobrze współpracuje z gąbeczką do makijażu. Podczas nakładania palcami zdecydowanie trzeba krem wklepać. Trzeba być bardzo ostrożnym z ilością używanego produktu - jest nawilżający i odżywczy, ale nałożony w nadmiarze zdecydowanie za ciężki, zwłaszcza dla tłustej skóry. Zauważyłam że jeśli nakładam go wprost z pojemniczka mam tendencję do używania zbyt dużej ilości, więc żeby mieć nad tym lepszą kontrolę najpierw nakładam niewielką ilość (mniej od ziarnka grochu) na wierzch dłoni i wówczas dopiero z dłoni nakładam na skórę. Jeśli uważam z aplikowaną ilością moja skóra zaczyna się przetłuszczać po ok. 2-3h, moim standardowym czasie. W ciągu dnia muszę użyć bibułek matujących ok. trzy razy, jednak z każdym ich użyciem krem troszkę "znika" z twarzy. Jeśli nałożyłam go z samego rana, musiałabym zrobić makijaż od nowa żeby wyjść wieczorem.



Wszystkie trzy kremy od BRTC nie różnią się mocno odcieniem.
Kolor ładnie pasuje do mojej cery. Krycie jest średnie, wyrównuje kolory cery, wygląda naturalnie. Nie roluje się w zmarszczkach, jednak nie jest zbyt dobry w przykrywaniu rozszerzonych porów, wydaje mi się, że wręcz je podkreśla. Być może jest to efekt uboczny dość mocnego świecenia się kremu - "glow effect" jest na tyle mocny, że nie wyszłabym z domu bez pudru matującego :P baza pod makijaż przykrywająca pory jest również w moim przypadku obowiązkowa.
Jeśli chodzi o działanie wybielające - nie zauważyłam żadnego efektu na mojej skórze.

Cena pełnowymiarowego produktu:
od 9 funtów (ok. 45zł) na e-Bay. Krem jest również dostępny w zestawie z wibrującym urządzeniem do aplikacji, w cenie od 22 funtów (ok. 110zł)


 
Plusy:
+ nawilżający
+ ładny odcień, dobrze pasuje do mojej cery
+ bardzo wydajny
+ wyrównuje kolory cery, ale wygląda naturalnie
+ nie roluje się w zmarszczkach

Minusy:
- trzeba uważać podczas aplikacji - w zbyt dużej ilości obciąża skórę
- podkreśla rozszerzone pory
- dość mocno się świeci (chociaż dla niektórych może to być zaleta)

Myślę, że byłby to świetny produkt dla osób z suchą cerą. Dla mojej tłustej cery jest ok, ale raczej nie planuję zakupu pełnowymiarowej wersji, wolałabym coś lżejszego.

Skład wraz z analizą [TUTAJ].

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
 
site design by designer blogs